Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2017

LIEGE - opuszczony Fort de la Chartreuse

   Pamiętacie wycieczkę po opuszczonym belgijskim miasteczku  Doel ? Jeśli nie... to zapraszam do lektury, gdyż miejsce jest niesamowite. Tym razem będzie podobnie... tyle, że w Liège.     Cały kompleks jest przeogromny. Kilka dużych opuszczonych budynków zlokalizowanych całkiem blisko centrum miasta, a to wszystko w otoczeniu zielonego, imponującego lasu. Z wejściem na teren posesji nie ma żadnego problemu. Zresztą będąc tam ma się wrażenie, iż jest to jedna z popularnych atrakcji miasta, gdyż niejednokrotnie mijaliśmy się z innym zwiedzającymi. Co to w ogóle za miejsce? Fort de la Chartreuse został wybudowany w 1817 roku przez holenderską armię. Był on częścią fortyfikacji wzdłuż rzeki Meuse. Kiedy to w roku 1830 miała miejsce belgijska rewolucja, cały obiekt został przejęty przez Belgów i wykorzystywany jako baraki.  Budynki mogły pomieścić ponad 3000 żołnierzy. W czasie dwóch wojen światowych pełnił on funkcję niemieckiego więzienia, po czym był wykorzystany przez Ame

GUIMARÃES - kolebka Portugalii... podróż w czasie

   Guimarães   była pierwszą stolicą Portugalii, to tutaj urodził się jej pierwszy król - Alfons I Zdobywca.     Z Porto można dojechać tam pociągiem, między innymi ze stacji Sao Bento. Bilet w jedną stronę nie przekracza 4 euro, a do miejsca docelowego dostaniemy się w niewiele ponad godzinę. Porto - Guimaraes    Wybór Guimaraes jako miejsca na jednodniową wycieczkę poza Porto, padł między innymi ze względu na: odległość, łatwy dojazd, ciekawe zabytki oraz możliwość dłuższego spaceru, który w tym przypadku był kluczowy.     Wzgórze Monte da Penha spełniło nasze oczekiwania. Mimo tego, iż można się na nie dostać na kilka sposobów (m.in. wybierając kolejkę linową), nic nie sprawi takiej przyjemność jak sama wspinaczka. Początkowo trasa to nic innego jak zwykła droga dojazdowa do znajdujących się na wzgórzu domostw. Jej pierwszy odcinek był niezwykle stromy. Całe szczęście po jego przejściu było "tylko lepiej". Widoki za nami rekompensowały wszelkie niedog